Zdrowie zaczyna się w brzuchu. W świetle współczesnej wiedzy nie jest to wcale przesadne stwierdzenie. I chodzi tu nie tylko o zdrowie fizyczne, ale również naszą psychikę. To tu znajduje się ponad 3/4 naszej odporności (ok. 80% komórek układu odpornościowego). Tu wytwarzane są niektóre z najważniejszych neuroprzekaźników wpływających na nasz nastrój. Tu przejawia się bogactwo mikroorganizmów tworzących unikatowy mikrobiom każdego człowieka mający wpływ na wszelkie aspekty naszego życia (metabolizm, samopoczucie, myślenie, pamięć, funkcje poznawcze). A mikrobiota odnawia się mniej więcej co godzinę. Nasz styl życia, nawyki żywieniowe, stres rzutują bardzo silnie na stan naszych jelit. A kiedy dodamy do tego fakt, jak bardzo unerwione są jelita i jak silne połączenie istnieje pomiędzy mózgiem w brzuchu a mózgiem w głowie (naszym procesorem głównym), wówczas wyłania się jasny obraz tego, że o jelita po prostu trzeba dbać.
Bipolarna Refleksologia Jelita Grubego ma na celu wsparcie funkcji jelit, przez co terapia ta ma szeroki zakres oddziaływania na cały organizm. Obejmuje stymulację jelita grubego i cienkiego przez powłoki brzuszne, stymulację segmentarną jelita grubego, stymulację krawędzi łopatek, stymulację mięśnia nadgrzebieniowego i mięśni szyi, stymulację okolic mostka i obojczyków, stymulację mapy jelita grubego na podudziach oraz tzw. równoważenie bipolarne (odruchowo-narządowe).
Wskazania oraz cel Bipolarnej Refleksologii Jelita Grubego:
- wsparcie funkcji układu pokarmowego (trawienie, wchłanianie, wydalanie)
- wsparcie funkcji układu odpornościowego
- wsparcie funkcji układu nerwowego i funkcji umysłowych
- rozluźnienie mięśni brzucha, klatki piersiowej, szyi, pleców
- wsparcie oddechu przeponowego
- w programach terapii stresu
- wsparcie leczenia bólu przewlekłego, wsparcie terapii fibromialgii
- odgazowanie organizmu (objawy takiego stanu to: bóle głowy typu migrenowego, bóle potylicy, bóle w klatce piersiowej, ból i wrażliwość szyi i obojczyków, bóle pleców, uczucie ciężkości szyi i głowy po posiłku, zaparcia, wzdęcia)
- wspomaganie leczenia schorzeń wątroby
- wspomaganie leczenia chorób skóry (trądzik, łuszczyca, egzemy, alergie) oraz oczyszczania i detoksykacji skóry
- poprawa metabolizmu, wsparcie odchudzania i odnowy biologicznej ciała
- przygotowanie do głodówek terapeutycznych, diety oczyszczającej i odchudzającej
Oprócz terapii manualnej oferuję również wsparcie w zakresie żywienia korzystnego dla zdrowia jelit oraz uregulowania stylu życia z uwzględnieniem zegara narządów i ich potrzeb fizjologicznych.
A oto, co pisze o jelitach w kontekście terapii manualnych Beata Sekuła w swojej książce „Terapie twarzy. Tom 1. Refleksologia manualna”:
Mózg w jelitach
Mózg w jelitach, czyli trzewny układ nerwowy składa się z ponad 100 milionów neuronów, a to więcej niż w całym rdzeniu kręgowym i obwodowym układzie nerwowym razem wziętych! Mózg trzewny ma zdolność czucia, uczenia się i zapamiętywania. Podejmuje i egzekwuje decyzje niezależnie od mózgu w czaszce. I robi to w zupełnie inny sposób, bo poza naszą świadomością. Większość substancji chemicznych, które wpływają na mózg w głowie, jest obecna w naszych jelitach. Trzewny układ nerwowy produkuje i wykorzystuje więcej niż 30 neurotransmiterów, w tym serotoninę, dopaminę, acetylocholinę, norepinefrynę i inne. Ponad 90% serotoniny ciała oraz 50% dopaminy znajduje się właśnie tam!
Trzewnemu układowi nerwowemu przypisuje się też rolę w uwalnianiu ciała od bólu i niepokoju, ponieważ produkuje naturalne benzodiazepiny, które wykazują działanie podobne do takich leków jak Valium czy Xanax.
Łatwo też wykazać zależności pomiędzy problemami żołądkowo-jelitowymi a nastrojem czy przebiegiem procesów poznawczych, ponieważ stres i nasze stany emocjonalne wpływają na zaburzenie procesów łaknienia, trawienia, wydalania.
Komunikacja pomiędzy mózgiem w głowie a tym w jelitach jest ważna dla utrzymania zdrowia i ogólnie przetrwania. Neurony sterujące przenoszą informacje w obie strony. Kontrolują pewien wzorzec aktywności jelit, a nerw błędny − składowa układu zaangażowania społecznego − nadzoruje intensywność tych bodźców. Podczas stresu, mózg w głowie „zachęca” mózg w jelitach do wydzielania histaminy, prostaglandyny i innych substancji, które biorą udział w powstawaniu stanów zapalnych. Substancje te mogą wywołać także biegunkę czy skurcze jelit. W stresie przewlekłym stany zapalne rozprzestrzeniają się i także stają się przewlekłe, co wpływa negatywnie na nasze zdrowie, nastrój i ogólną witalność. Depresja, stany lękowe, zespół jelita drażliwego, owrzodzenia czy choroba Parkinsona manifestują się zarówno na poziomie funkcjonowania mózgu, jak i jelit.
Jelita także wysyłają sygnały do mózgu. Od 80 do 90% włókien nerwu błędnego odpowiada za komunikację: narządy wewnętrzne – mózg w głowie. Stres może doprowadzać do napięcia mięśni, które będą uciskać na włókna i sploty nerwowe oraz w ten sposób wpływać na jakość przekazywanych przez nie w obie strony informacji.
Napięte mięśnie tworzą tzw. węzły. Z czasem „wplątują się” w nie powięzi, a nawet tworzą się tam zastoje limfatyczne. Procesy te powstają na różnych głębokościach i mogą angażować także struktury nerwowe, limfatyczne, ścięgna, mięśnie, naczynia tętnicze, żyły, powięzi, a także całe narządy. Wpływa to na ich funkcje oraz energię.
W jelitach gromadzą się napięcia emocjonalne, których następstwem jest napięcie fizyczne mięśni pleców, kończyn dolnych i mięśni miednicy. To może podrażniać nerwy i powodować ból. Dlatego przy badaniu palpacyjnym brzucha możemy odczuwać ból w innych częściach ciała.
Dziś już wiemy, że zdrowie jelit odgrywa trudną do przecenienia rolę w fizycznym, emocjonalnym, umysłowym, jak również duchowym funkcjonowaniu człowieka. Praca na węzłach napięciowych ma za zadanie rozluźnianie ich, przywracanie swobodnego przepływu krwi, innych płynów fizjologicznych i energii Qi. Także uwalnianie emocjonalne, a nawet przywracanie prawidłowych funkcji poznawczych.
Niezwykle fascynującym zagadnieniem jest flora jelitowa człowieka. Bakterie żyją na nas i w nas, z czego zdecydowana większość zasiedla nasze jelita. A to, kto tam mieszka i w jakiej jest liczebności oraz kondycji, rzutuje na cały nasz organizm. „Jeżeli mikroby nadzorują mózg, to znaczy, że sterują wszystkim” (~~John F. Cryan).
Mikrobiom jelitowy
Na ludzki mikrobiom składają się genomy wszystkich mikroorganizmów żyjących w nas: bakterii, archeonów, drożdży, pierwotniaków, wirusów. Ich całościowy materiał genetyczny jest znacznie większy niż ludzki. Jest ich mniej więcej sto razy więcej niż naszych własnych. Konkretnie –jesteśmy hybrydą, która tylko w jednym procencie jest człowiekiem. Genetyczne bogactwo wynika z różnorodności mikrobów żyjących w naszych jelitach. To tysiące gatunków, a każdy ma własny, niepowtarzalny komplet genów. Zestaw tych drobnoustrojów potrafi się zmieniać z posiłku na posiłek, a ponieważ to my decydujemy, co jemy, mamy możliwość regulowania zasobu informacji genetycznej (puli genowej). Chociaż warto podkreślić, że unikatowa wspólnota mikroorganizmów każdego z nas kształtowana jest przez wiele czynników, nie tylko aktualne żywienie (sposób przyjścia na świat oraz sposób karmienia w okresie niemowlęcym, stosowane leki, choroby, znajomości, nasz styl życia, zamiłowania, kontakt ze zwierzętami, itd.).
Naukowcy, próbując rozwikłać przyczyny powszechności występowania tzw. chorób cywilizacyjnych trapiących zachodnie społeczeństwa – (nowotwory, otyłość, cukrzyca, alergie, astma, autyzm, choroby zapalne jelit, zespół jelita drażliwego), ale też stwardnienie rozsiane, zapalenie stawów, depresja i stany lękowe, schorzenia skóry takie jak łuszczyca, egzema – odkrywają, jak ważną rolę odgrywają mikroorganizmy w rozwoju każdego z tych schorzeń, a także na wielu innych płaszczyznach. Bakteryjni lokatorzy, pośrednio lub bezpośrednio, mogą mieć wpływ na wszystkie aspekty funkcjonowania organizmu gospodarza.
Bakteryjna flora jelitowa człowieka waży około dwóch kilogramów i składa się ze 100 bilionów bakterii. W jednym gramie kału jest więcej bakterii niż ludzi na całym świecie. Bakteryjna społeczność daje sobie radę z niestrawnymi dla nas składnikami pożywienia, zaopatruje jelita w energię, wytwarza witaminy, rozkłada toksyny i lekarstwa, trenuje nasz układ odpornościowy. Różne bakterie wytwarzają rozmaite substancje: kwasy, gazy, tłuszcze.
Pielęgnowanie bakterii jelitowych po to, by wytwarzały substancje potrzebne organizmowi człowieka, jest prawdopodobnie jedną z najważniejszych rzeczy, które możemy zrobić dla naszego zdrowia. A niestety współcześnie bakterie zasiedlające nasze jelita są na liście gatunków zagrożonych wyginięciem. Wynika to z obecności popularnych elementów zachodniego stylu życia: wysoko przetworzonej żywności, nadużywania antybiotyków i nadmiernie sterylnych mieszkań. Większość produktów dostępnych w przeciętnym sklepie spożywczym to nie jest jedzenie, ale substancje przypominające jedzenie, które nie nakarmią naszych wewnętrznych pożytecznych przyjaciół.
Mikroflora jelitowa bardziej, niż można przypuszczać, potrafi regulować układ odpornościowy. Układ ten stanowi centralny element absolutnie wszystkich obszarów naszego zdrowia. Gdy działa sprawnie, skutecznie walczymy z wszelkimi infekcjami i tłumimy w zarodku rozwijanie się nowotworów i chorób autoimmunologicznych.
Związki produkowane przez mikroflorę mogą wpływać na stopień stanu zapalnego (reakcję układu immunologicznego na zranienia lub potencjalne zagrożenia, objawiającą się obrzękiem, zaczerwienieniem i podrażnieniem, mogącym wystąpić tak w jelitach, jak i w całym organizmie). Stan zapalny może rzutować na wszelkiego rodzaju problemy zdrowotne.
Niektóre z substancji wytwarzanych przez mikroflorę, mogą bezpośrednio oddziaływać nawet na nasz centralny układ nerwowy poprzez tzw. oś mózgowo-jelitową, która jest bardzo silnie związana z naszym dobrym samopoczuciem. Bakterie jelitowe mogą wpływać na nastrój i zachowanie, a także przyczynić się do pogłębienia niektórych schorzeń neurologicznych.
Dzięki nowoczesnej technologii sekwencjonowania DNA, która umożliwia szczegółowy wgląd w miliony genów bakteryjnych, zwanych mikrobiomem, pojawiło się kilka ważnych faktów. Po pierwsze: skład mikroflory każdego z nas, który wpływa na indywidualne predyspozycje do różnych chorób, jest tak niepowtarzalny jak odcisk palca. Po drugie: mikroflora może funkcjonować nieprawidłowo i przyczyniać się do rozwoju chorób i zaburzeń, takich jak otyłość, które do tej pory uważane były za zależne wyłącznie od stylu życia. I po trzecie: ze względu na zdolności mikroflory przystosowywania się do zmieniających się warunków (rodzaj diety, poziom stresu), mamy możliwość wpływać poprzez nią na nasz ogólny stan zdrowia w ciągu całego życia.
W przeciwieństwie do ludzkiego genomu, który, począwszy od urodzenia, pozostaje raczej niezmienny, mikrobiom może być modyfikowany przez całe życie za pomocą konkretnych wyborów, których dokonujemy my sami. Ta plastyczność mikrobiomu daje szerokie możliwości kształtowania go w sposób optymalizujący nasze zdrowie. Jesteśmy organizmem złożonym, zawierającym zarówno komórki ludzkie, jak i mikroby. Ta współzależność jest bardzo ścisła i niezbędna. Mikroby są naszymi partnerami przez całe życie i jeśli będziemy potrafili o nie dbać oraz właściwie je pielęgnować, one w zamian będą chronić nas – ludzkie ciała, które są ich domem. Tak działa natura, a my jesteśmy jej częścią. Połączenia, współzależności są oczywiste i wszechobecne. Takie jest właśnie spojrzenie holistyczne na człowieka.